Saturday, November 11, 2017

Ogród zimowy (5): Przygotowanie podmurówki: 18.10. - 3. 11.2017

Przygotowanie ściany zrelacjonowane w poprzednim wpisie od początku planowaliśmy wykonać we własnym zakresie. Do podmurówki chcieliśmy wynająć fachowca, ale - jak napisaliśmy wcześniej - to się nie udało. Musieliśmy się zdać na własne siły.

Im dłużej rozmyślaliśmy nad sposobami wykonania tego zadania, tym bardziej utwierdzaliśmy się w przekonaniu, że metalowe kotwy montażowe plus pianka nie zdałyby tutaj egzaminu. W przypadku naszego ogrodu zimowego okna nie są montowane bezpośrednio na podmurówce, ale na plastykowym parapecie. Parapet ma 15 cm szerokości, z czego 10 cm powinno spocząć na podmurówce. Jego najdłuższy odcinek mierzy sobie niebagatelne 5 m. Profil parapetu z PCV-U jest wzmocniony stosunkowo cienką aluminiową listwą, która nie daje mu sztywności. Tę długą i giętką listwę należało zatem położyć na płaskiej jednolitej płaszczyźnie.

Doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będą deski przyklejone do górnej powierzcni betonowego wieńca podmurówki. Ułożenie ich na zaprawie klejowej dałoby nam możliwość precyzyjnego ich wypoziomowania. Gdy rozglądaliśmy się za szerokimi deskami (podmurówka ma szerokość 24 cm), natknęliśmy się w Castoramie na świerkowe parapety o szerokości 30 cm. W zestawie elementów składowych ogrodu zimowego nie było wewnętrznych parapetów. Przyjęto, że nabywca wykona je we własnym zakresie. Położenie zewnętrznych parapetów plastykowych, do których miały zostać "wpięte" okna (to się wyjaśni w następnych wpisach), na wewnętrznych parapetach drewnianych nie tylko stworzyłoby doskonałą płaszczyzne, do której mogłyby zostać przymocowane parapety z PCV-U. Nie musielibyśmy się także potem martwić o dodanie parapetów wewnętrznych.

Położenie parapetu drewnianego bezpośrednio na betonowy wieniec stwarzało problemy techniczne. Ze względu na swą wielkość, parapet musiał być poskładany z kilku kawałków, albowiem najdłuższy odcinek dostępny w Castoramie miał długośc 182 cm. Wypoziomowanie tak ogromnego parapetu na zaprawie klejowej byłoby bardzo trudne. Obeszliśmy tę trudność przez dodanie pośredniej warstwy desek. Zakupiliśmy ryflowane deski tarasowe o wymiarach 12 cm x 200 cm, które w kawałkach, w dwóch równoległych ciągach zostały przylepione do betonowego wieńca. Poprosiliśmy pana Jarka, który w tych dniach układał płytki podłogowe, aby ułożył deski i zadbał o ich wypoziomowanie.

Dopiero na tak przygotowaną powierzchnię położyliśmy drewniany parapet. Wystarczyło już wtedy połączyć jedynie jego segmenty nie troszcząc się o uzyskanie poziomu.

Przekrój przez parapet z PCV-U z wmontowaną aluminiową listwą, która jest umieszczona na lini, wzdłuż której zostaną ustawione okna ogrodu.
Fragment parapetu widziany z góry.
Pan Jarek z panem Dominikiem układają zewnętrzny ciąg desek tarasowych na podmurówce.
Fragment parapetu widziany z góry. Zewnętrzny ciąg desek tarasowych prawie skończony. Po prawej stronie widoczna warstwa zaprawy klejowej tuż przed położeniem na niej ostatniej deski w tym ciągu. W śroku stoi wielozadaniowa piła ukosowa, która szczególnie się nam przydała do przycianania parapetu.
Z ułożeniem wewnętrznego ciągu desek pan Jarek odczekał dwa dni, aby zaprawa klejowa pod warstwą zewnętrzną stwardniała. Pokrycie podmurówki w dwóch ciągach znacznie ułatwiło ich wypoziomowanie.
Równolegle z układaniem desek tarasowych na podmurówce, przygotowywaliśmy parapet. Musieliśmy w tym celu połączyć 7 kawałków. Do łączenie użyliśmy specjalnych okuć, które są typowo stosowane przy łączeniu blatów kuchennych. Właśnie w tych dniach rozmawialiśmy sporo z panem Bogdanem,  specjalistą, którego zatrudniliśmy do wykonania zabudowy kuchennej. Od niego dowiedzieliśmy się o istnieniu tych pomyslowych okuć.
Złącze do blatów,
W obydwu łączonych kawałkach należało zrobić otwory jak na tym zdjęciu.
Piła ukosowa, którą dysponowaliśmy, mogła być użyta do cięcia desek pod kątem 45 stopni, ale nie tak szerokich jak nasze parapety. W tym celu udaliśmy się do stolarni, w której wykonywane były nasze blaty w tych dniach.

Wielka piła stołowa, dzięki której narożniki parapetu tworzą idealne kąty proste.
Widok na oiłę z drugiej strony.
Jeden z narożników przygotowany do połączenia.
Deski narożnika sklejone i ściśnięte zączami.
W podobny sposób zostały połączone proste segmenty parapetu.
Gotowy parapet został przykręcony do desek tarasowych, na których spoczywa, jedynie czterema wkrętami celem zapobieżenia przesuwu podczas montażu parapetu z PCV-U.
Ciągła część parapetu z dwoma narożnikami składa się z 7 segmentów z których 6 zostało połączonych w pary przed montażem na podmurówce. Ze względu na rozmiary parapetu nie można go było przygotować w całości przed położeniem go na podmurówkę. W przedmontażowych połączeniach wycięcia na łączki mogły być w spodniej stronie parapetu. W 3 przypadkach, gdzie segmenty były łączone już na podmurówce łączki od strony zewnętrznej mogły być umieszczone na wierzchu, albowiem te miejsca przykrył parapet z PCV-U. Montaż był nieco kłopotliwy, albowiem łączki po stronie wewnętrznej należało zaciskać od spodu.

Zachodnia część parapetu.
Północna część parapetu. Widoczne tutaj połączenie przedmontażowe powinno być niewidoczne. Przez pomyłkę przewierciliśmy otwory na wylot, na szczęście przy zewnętrznej krawędzi parapetu.

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.