Do szklenia dachu musiały być spełnione dwa warunki: (1) dobra pogoda, (2) dzień, w którym udałoby się zgromadzić 4-osobową ekipę. Mieliśmy szczęście, bo już na drugi dzień po zakończeniu prac związanych z więźbą mogliśmy rozpocząć następny etap.
|
Prace przygotowawcze: zapełnianie silikonem szpar między krokwiami i wieńcem. |
|
Prace przygotowawcze. Akcja po lewej stronie: mycie szyb, które przez kilka tygodni czekały na montaż w domu wypełnionym kurzem budowlanym. Po prawej stronie: zakładanie na szybę plastykowej listwy ochronnej od strony, która będzie wystawać poza lico okien. |
|
Sugerowana przez producenta kolejność montowania szyb: RG1, RG2, ... RG16. Wymiary typu n1 x n2, nasiesione przez nas, opisują wielkość szyb. Wymiary typu n przy krawędziach odnoszą się do rzeczywistych odległości między krokwiami mierzone nie od środków krokwi (tak jak chciał producent), ale między wewnętrznymi bokami krokwi, bo tak było prościej przy użyciu miary laserowej, którą się posługiwaliśmy. |
Aby zrozumieć dlaczego zignorowaliśmy zalecenie producenta odnośnie kolejności układania szyb, należy wyjaśnić pewien szczegół montażowy, o którym więcej powiemy niżej. Otóż na każdą krokiew, po położeniu wszystkich szyb mających kontakt z tą krokwią, należy nabić plastykową listwę z uszczelkami. Takie nabijanie wykonuje się uderzając listwę z góry gumowym młotkiem. A więc trzeba się znaleźć ponad dachem. Dopóki nie zostanie położona ostatnia tafla, można się wychylać ponad dach przez niezaszklone segmenty dachu. Krytyczna jest więc w tym względzie osatatnia szyba. W naszym przypadku jesteśmy w korzystnej sytuacji, ponieważ nad szybą RG1 znajduje się okno biblioteki, z którego będzie się można wychylić i dosięgnąć do krokwi R1 i BM5, na które trzeba będzie nabić plastykowe osłony z uszczelkami. W tej sytuacji jest więc sprawą oczywistą, że ostatnią szybą, którą położymy będzie RG1.
|
Schematyczny rysunek pokazujący fragment szyby położonej na krokwi i wieńcu i przyciśniętej listwą ochronną z uszczelkami ("TOP CAP"). Pokazana jest także listwa ochronna nałożona na wystającą poza wieniec krawędź szyby (por. prace przygotowawcze, wyżej). |
Moglibyśmy po prostu odwrócić kolejność proponowaną przez producenta i układać szyby od RG16, kolejno wg malejących numerów do RG1. Ale i to nie wydało się nam optymalne, ponieważ w sytuacji, gdy doszlibyśmy do nabijania listwy na krokiew H2, mielibyśmy do niej dojście przez otwór RG8 ponad RG9, co nie byłoby tak korzystne jak dojście przez RG15 ponad RG14, albowiem RG14 jest węższe od RG9 o 26 cm.
Ułożenie 4 największych szyb na końcu miałoby też tę zaletę, że w miarę układania coraz większych tafli nabieralibyśmy doświadczenia, które właśnie przy największych kawałkach byłoby nam najbardziej potrzebne.
Biorąc powyższe względy pod uwagę, ułożyliśmy dach w następującej kolejności:
RG5 - RG6 - RG4 - RG6 - RG3 - RG8 - [H1] - [R3] - [R6] - [R4] - [R5] - RG12 - RG11 - RG13 - RG10 - RG14 - RG9 - [H2] - [R11] - [R8] - [R10] - [R9]- RG15 - [R12] - RG16 - [R13] - [BM4] - RG2 - [R2] - RG1 - [R1] - [BM5]
Symbole krokwi w nawiasach [] odnoszą się do nabijania na te krokwie listew z uszczelkami.
|
Pierwsza (jedna z czterech) najmniejsza szyba, w drodze na dach. |
|
RG5 i RG6 na swoich miejscach. |
Na zdjęciu wyżej, po obydwu niezaszklonych jeszcze stronach kulawek, widoczne są krótkie paseczki niebieskiej taśmy sterczące do góry. To fragmenty taśmy ochronnej na uszczelkach biegnących wzdłuż wieńca między krokwiami / kulawkami. Widać je wyraźniej na następnym zdjęciu. Uszczelki te są wykonane z miękkiej gąbki i pod niebieską taśmą ochronną są pokryte warstwą kleju. Przed położeniem szyby odlepiliśmy po kawałku tej taśmy z obydwu stron po to, aby po usadowieniu szyby w docelowej pozycji móc pociągnąć za jeden z końców i całkowicie taśmę usunąc. Po odsłonięciu warstwy klejącej przyciska się szybę do gąbczastej uszczelki. Elastyczna uszczelka ugina się do tego stopnia, że szyba opiera się także na drugiej twardej uszczelce, tego samego typu, która jest na krokwiach. Samoprzylepna uszczelka powinna zapobiegać zsuwaniu się szyby z krokwi zanim przyciśnie się ją z góry plastykowymi listwami (por. wyżej).
|
Fragment wieńca z dwoma rodzajami uszczelek: samoprzylepnej gąbczastej pokrytej niebieską taśmą ochronną oraz niskiej twardej uszczelki (na zdjęciu przed gąbczastą uszczelką). |
Każda szyba była zaopatrzona w nalepkę. Przykładowo sfotografowaliśmy dwie: szyby najmniejszej, 8,2 kg, oraz największej, 41 kg.
|
Nalepka na jednej z czterech najmniejszych szyb (RG11). |
|
Nalepka na jednej z dwóch największych szyb (RG16). |
|
Kulawka R5 z zamontowaną szybą RG6 po lewej stronie. |
|
Krokiew poprzeczna H1 z zamontowanymi szybami RG5 i RG6. |
|
Stanowisko montażowe przed położeniem jednej z większych szyb (tutaj RG8). |
Duże szyby montowaliśmy w cztery osoby. Poprzednie zdjęcie pokazuje przygotowane stanowisko do położenia RG8. Jedna osoba wchodziła na widoczną wewnątrz drabinę i tam czekała. W tym czasie 3 inne osoby brały szybę z "myjni" (por. wyżej) i trzymując ją w pozycji pionowej dochodziły do widocznych na zdjęciu palet. Teraz następował krytyczny moment: dwie osoby wchodziły na palety i przechylały szybę do poziomu, a trzecia podpierała w środku chroniąc ją przed pęknięciem pod wpływem własnego ciężaru. Następnie szyba wędrowała do góry ponad płaszczyznę dachu w taki sposób, że była mniej więcej do niej równoległa. Utrzymując ją cały czas w tej pozycji, trzy trzymajace ją osoby przenosiły szybę ponad linię okien. Jak tylko szyba przekroczyła tę linię osoba na drabinie zaczynała ją w środku podpierać. W przypadku najdłuższych szyb, w momencie gdy tylko większa część szyby znalazła się poza linią okien, jedna z trzech osób trzymających szybę na zewnątrz przechodziła do wnętrza i wchodziła na drugą drabinę stojącą za pierwszą (na zdjęciu wyżej jej nie ma, bo RG8 tego nie wymagała) stawała wyżej i razem z osobą stojącą przed nią podpierały szybę w jej środkowej części, ciągle posuwając ją do miejsca docelowego. Dopiero wtedy kładziono szybę na uszczelkach krokwi. Po małych poprawkach szyba lądowała tam gdzie - mamy nadzieję - spędzi długie lata. Wtedy po raz ostatni unosiło się nieco szybę w miejscu nad oknem, aby zdjąć taśmę ochronną z gąbczastej, samoprzylepnej uszczeklki. Na koniec przyciskało się szybę mocno do uszczelki.
Po osiągnięciu stanu, w którym po obydwu stronach krokwi poprzecznej znalazły się szyby, należało nabić na krokiew listwę z uszczelkami. Po nabiciu tej listwy można było powtórzyć podobny proces w odniesieniu do kulawek odchodzących od krokwi poprzecznej.
|
Listwa z uszczelkami nabita na krokiew R12. |
Poprzednie zdjęcie pokazuje nabitą już listwę. W środku plastykowej listwy po jej stronie wewnętrznej, na całej jej długości znajdują się 2 długie wypustki zakończone zębami. Nabicie listwy polega na osiągnięciu stanu pokazanego wyżej, w którym wypustki zaskoczyły za drugie wycięcie (patrząc od góry) w aluminiowym kanale w górnej części krokwi. Osiąga się to w 3 fazach:
- nakłada się listwę luźno na krokiew w taki sposób, aby wypustki opierały się na rozwarciu kanału krokwi;
- uderza się gumowym młotkiem w listwę co kilkanaście centymetrów poczynając od góry w taki sposób, aby wypustki listwy zaskoczyły za pierwsze wycięcie w krokwi; należy uderzać dostatecznie mocno, aby to nastąpiło, ale nie za mocno, aby nie wbić listwy do końca; w miejscach gdzie listwa zostaje wbita w pierwsze wycięcie, boki listwy z uszczelkami rozchodzą się nieco na boki; dzięki temu, nie widząc co dzieje się pod listwą, można ocenić, czy wypustki zaskoczyły;
- po nabiciu listwy w pierwsze wycięcie na całej jej długości, powtarza się proces uderzania młotkiem w listwę w równych odstępach, tym razem upewniając się, że listwa zaskoczyła za drugie wcięcie; łatwo to stwierdzić, bo boki listwy z uszczelkami powinny się jaszcze bardziej rozejść na boki.
Równomierność rozchodzenia się boków listwy pod wpływem uderzeń młotka łatwiej zaobserwować patrząc na listwę wzdłuż od dołu. Dlatego nabijanie listwy to zadanie dla dwóch osób.
Przed nabijaniem listew smarowaliśmy jej uszczelki mazią montażowową do opon, którą z bardzo dobrym skutkiem zastosowaliśmy po raz pierwszy przy nasadzaniu uszczelki kalenicy. Dzięki temu boki listwy łatwiej się rozchodziły na boki. Przy nabijaniu pierwszych listew smarowaliśmy uszczelki wodą z mydłem, ale to wiele nie pomagało. Po przejścu na maź poczyliśmy dużą korzystną różnicę.
Niestety, jak wynika z pomiarów odległości między krokwiami / kulawkami zaznaczonych na rysunku sugerującym kolejność szklenia (por. wyżej), nie udało się nam zbudować więźby w idealny sposób. Konsekwencją takiego stanu rzeczy było to, że odległości krawędzi położonych szyb od boków krokwi / kulawek nie wszędzie były takie same: w niektórych miejscach były większe szpary niż w innych. Tam gdzie krawędź szyby od boku krokwi / kulawki była szczególnie duża, doświadczaliśmy trudności z nabijaniem listew z uszczelkami. Problem polegał na tym, że przy nabijaniu listwy do pierwszej wypustki, zamiast na zewnątrz, uszczelka wchodziła w szparę. Poradziliśmy sobie z tym dzięki naszemu szwagrowi, który tego dnia szczęśliwie był w skladzie 4-osobowej ekipy szklarskiej. Za jego radą, w takich miejscach wsuwaliśmy zużytą kartę kredytową w szczelinę między uszczelką a szybą. Karta zapobiegała wchodzeniu uszczelki w szparę, zostawiając jej ruch na zewnątrz jako jedyny stopień swobody.
|
Nabijanie listwy z uszczelkami na krokiew R7. Jedna osoba uderza gumowym młotkiem w listwę, druga sprawdza, czy boki listwy z uszczelkami rozchodzą się równomiernie i daje odpowiednie wskazówki "bijącemu" mówiąc mu gdzie uderzać i z jaką siłą. |
Po nabiciu listwy na krokiew R6 okazało się, że szyba RG8 zjechała nieco w dół. Posunąć ją wyżej, na swoje miejsce, było zadaniem trudnym, albowiem na kulawkę R6 została już nabita listwa i jej uszczelka po stronie RG8 mocno ją przyciskała z góry powodując, że szyba po tej stronie znalazła się w kleszczach między uszczelką krokwi z jednej strony i uszczelką listwy z drugiej.
Pomysłowe rozwiązanie zaproponował znowu nasz szwagier. Zastosowaliśmy zasadę dźwigni z długim ramieniem. Kolejne dwa zdjęcia pokazują maszynę prostą, którą zbudowaliśmy zgodnie z jego zaleceniami.
|
Obsunięta szyba poddana działaniu maszyny prostej, ale potężnej, wróciła na swoje miejsce. |
|
Maszyna od strony dźwigni.Do jej zbudowania użyliśmy jeden z legarów pozostałych po zbudowaniu więźby domu. |
|
Do krokwi, po wstawieniu szyb po obydwu jej stronach, zostały przykręcone płaskie końcówki zabezpieczające szyby przed osuwaniem się. |
|
Po drugiej niewidocznej stronie plastykowej końcówki znajduje się metalowa płytka ją wzmacniająca. |
|
Okrągłe otwory leżące na osi krokwi przeznaczone są na wkręty mocujące końcówkę. |
|
Cała ekipa w akcji. |
|
Nabijanie listwy na krokiew. |
|
Widok z okna bilioteki na część dachu zaszklonego pierwszego dnia. |
|
Listwy na kulawkę R8 nie udało się wbić do końca. Część przylegająca do krokwi poprzecznej została wbita tylko do pierwszego wycięcia (por.wyżej opis procesu montowania listew). Na tyle, na ile udało się zajrzeć pod listwę od strony krokwi poprzecznej wydawało się, że ułamała się część zęba wypustki listwy, która uniemożliwiła wbicie listwy do końca w tym miejscu. Ponieważ odkryliśmy to w momencie kiedy większa część listy została już wbita do drugiego wycięcia, wyjęcie listwy bez jej zniszczenia wydało się nam niemożliwe. |
|
Wystające poza lico okien końcówki szyb po stronie południowej. Dwie ostatnie krokwie nie mają końcówek zabezpieczających, bo tam nie ma jeszcze szyb. |
|
Stan pod koniec pierwszego dnia szklenia. |
|
Na tym zdjęciu lepiej widać, których szyb brakuje. Podobnie od strony północnej nie ma dwóch największych tafli. |