Monday, October 30, 2017

Ogród zimowy (3): Problemy montażowe

Do kompletu elementów składowych ogrodu zimowego, który dotarł do nas 13.9.2017 (zob. Ogród zimowy (2): Transport), była dołączona szczegółowa instrukcja jego montażu. Po jej przestudiowaniu doszliśmy do wniosku, że zbudujemy ogród własnymi siłami. Decyzję tę podjęliśmy nie tylko dlatego, że zadanie nie wydało się nam nadmiernie trudne. Obawialiśmy się, że fachowcy od montażu okien, których wynajęcie braliśmy pod uwagę, nie będą mieli dostatecznie dużo cierpliwości, aby postępować dokładnie wg instrukcji. Podejrzewaliśmy, że pewne etapy montażu będą chcieli zrobić po swojemu, co w przypadku pomyłki mogłoby mieć fatalne konsekwencje, albowiem żadnego z elementów składowych ogrodu nie można byłoby zastąpić częścią zakupioną w kraju. Niebezpieczeństwo takiego zdarzenia było spore ze względu na bardzo odmienny od metod krajowych sposób łączenia poszczególnych elementów: wszystko zostało bardzo precyzyjnie zaprojektowane nie zostawiając miejsca na jakąkolwiek improwizację. Ponadto, instrukcja jest jedynie po angielsku, a więc to my musielibyśmy wszystko tłumaczyć i pokazywać. To wymagałoby od nas całkowitego zrozumienia procesu montażu. Nasza decyzja samodzielnego montażu była logicznym następstwem tej obserwacji. Co więcej, chcieliśmy ponosić pełną odpowiedzialność za ewentualne niepowodzenie akcji montażowej.

Po kilku dniach oglądania elementów skladowych i równoczesnego studiowania instrukcji, potrafiliśmy w myślach poskładać cały ogród. Niestety, istniała poważna przeszkoda, na której pokonanie nie czuliśmy się dostatecznie kompetentni, a która musiała być usunięta przed rozpoczęciem montażu. Chodziło o przygotowanie podmurówki oraz ściany domu, do której ogród miał przylegać jednym ze swoich boków. Na ten temat instrukcja montażu milczała, albowiem nie dotyczyło to sprawy montażu dostarczonych elementow' ogrodu. Firma, od której kupiliśmy ogród ma w swojej ofercie podmurówki. W instrukcji montażu przyjęto, że ogród będzie montowany na takiej podmurówce. Nasza została zbudowana zupełnie inną metodą i należało ją odpowiednio przygotować. Problem polegał na tym, że pan Zenek zbudował jej ściany o 2 cm niższe niż wymagała tego specyfikacja. Chciał w ten sposób zostawić pewien margines na wypadek, gdyby się okazało, że trzeba będzie przystosować jej wysokość do realiów konstrukcji. Argumentował, że łatwiej będzie ją trochę podnieść niż obniżyć jej żelbetonowy wieniec. Nie doceniliśmy wtedy precyzji, z jaką wymiarowo (co do milimetra) wszystkie elementy zostały przygotowane. Innym powodem takiego podejścia była konieczność idealnego wypoziomowania podmurówki. Nie dało się osiągnąc tego efektu przy betonowym wieńcu. Pan Zenek utrzymywał, że fachowcy od montażu okien bez trudu osiągną ten efekt za pomocą kotew montażowych stosowanych przy osadzaniu okien. Te 2 cm luzu miały dać im taką możliwość.

Ściana domu, do której ogród ma przylegać, stwarzała problem innego rodzaju. W instrukcji montażu przyjęto, że aluminiowe listwy łączące konstrukcję ogrodu z domem zostaną zakotwione w ceglanej ścianie. Nie ma tam słowa sugestii o tym co robić, gdy murowana ściana domu jest obłożona grubą warstwą ocieplenia (w naszym przypadku bloki styropianu o grubości 18 cm). Ten problem musieliśmy rozwiązać we własnym zakresie, bez pomocy montażystów okien.

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.