Thursday, August 31, 2017

Cekolowanie: 17-?.8.2017

Cekolowanie to słowo, które było dla nas nowe. Oznacza wygładzanie ścian za pomocą specjalnej masy produkowanej przez firmę Cedat. Oto historia pojęcia:
Produkty marki Cekol produkowane są przez gdańską firmę Cedat Sp. z o. o. Historia firmy rozpoczęła się w 1991 roku od produkcji jednych z pierwszych na polskim rynku profesjonalnych zapraw klejących, a dopiero 2 lata później rozpoczęto produkcję Białej Masy Szpachlowej Cekol C-45, która w krótkim czasie stała się prawdziwym hitem rynkowym i zyskała ogromną popularność wśród klientów. To właśnie od nazwy tego wyrobu, wygładzanie i wyrównywanie ścian zaczęto nazywać cekolowaniem. [Cekol]
Masa szpachlowa ma konsystencję gęstego miodu. Nakłada się ją ręcznie za pomocą szerokich pac. Po przeschnięciu (w zależności od pogody potrzeba na to ok. tygodnia) powierzchnie ścian szlifuje się - częściowo ręcznie (krawędzie ścian), częściowo przy pomocy specjalnych szlifierek.

Krawędzie zabezpiecza się specjalnymi kątownikami:


 Zamieszczone niżej zdjęcia przedstawiają pomieszczenia przed szlifowaniem.

Pokój dzienny (wyjście na taras).
Kuchnia.
Pokój dzienny (po prawej stronie: wyjście do ogrodu zimowego).
Pokój za kominkiem. Ściana widoczna w górnej części zdjęcia jest jeszcze mocno wilgotna.
Pokój na poddaszu.
Biblioteka (strona północna).
Bilbioteka (strona południowa; widoczna obudowana rura kominkowa).
Szczeliny w krawędziach zostaną wypełnione akrylem i oszlifowane.
Szlifierka do gładzi.
Montażysta drzwi wewnętrznych podczas dokonywania pomiarów zauważył brak włącznika światła do dolnej łazienki. Dzięki zdjęciom stanu domu bezpośrednio po zakończeniu instalacji elektrycznych (zob. Instalacja elektryczna: 2-10.3.2017) stwierdziliśmy, że puszka na włącznik jest tam, gdzie być powinna, ale została zakryta, bądź to tynkiem, bądź cekolem.

Po tym odkryciu obeszliśmy wszystkie pomieszczenia i porównywaliśmy wspomniane wyżej zdjęcia ze stanem faktycznym. Okazało się, że przypadek łazienki nie był odosobniony. W sumie było 5 takich miejsc.

Ściana z zatynkowaną puszką zawierającą okablowanie włącznika światła w łazience.
Ta sama ściana (stan przed tynkami).

Sufity na poddaszu i ścianki działowe: 3-15.8.2017

Po ociepleniu dachu oraz wykończeniu strychu ekipa budowlana pana Jarka przystąpiła do wykonania sufitów oraz ścianek działowych. Zbudowano je z tzw. karton-gipsu.

Mianem karton-gipsu przyjęto nazywać płyty gipsowo-kartonowe mające postać arkuszy składających się z gipsu zabezpieczonego tekturą. Najczęściej produkowane są płyty o grubości: 6,5; 8,0; 9,5; 12,5; 14,0; 16,0; 18,0; 20,0; 24,0 mm przy szerokości: 1200 lub 600 mm i długości: 2000 do 4000 mm. Płyty docina się do pożądanego wymiaru za pomocą specjalnych noży. Mocuje się je za pomocą wkrętów na przygotowanych konstrukcjach metalowych lub drewnianych lub przykleja gipsem do ścian murowanych czy wylewanych. [Wiki]

Produkuje się  kilka rodzajów takich płyt. Dzięki przyjętemu standardowi ich kolorowania, łatwo je rozróżnić między sobą. Np. płyty o zwiększonej odporności na wilgoć mają kolor zielony, a płyty ogniochronne są kolorowane na różowo.

Jak widać na zamieszczonych niżej zdjęciach sufity i ścianki działowe zostały zbudowane z płyt o zwiększonej odporności na wilgoć (zielonkawy kolor). Przy obudowie kominka po stronie przylegającego pokoju, pan Zygmunt użył płytę ogniochronną (zob. zdjęcie).

Do montażu płyt użyto konstrukcji z ocynkowanych ogniowo profili stalowych. Na rynku dostępne profile z blachy ryflowanej oraz ze zwykłej blachy gładkiej. Profile ryflowane są wykonane z blachy o nierównej powierzchni. W porównaniu do tradycyjnych profili mają większą sztywność i wytrzymałość na zginanie. Takie właśnie profile zastosowano u nas.

Dwa główne rodzaje profili ściennych to: U oraz C. Profile U to profile poziome montowane do podłogi i stropu. Są podstawą do montażu słupków (profili pionowych C). Zapobiegają przesuwaniu się słupków oraz umożliwiają prostoliniowe wykonanie konstrukcji ścian.

Dwa główne rodzaje profili sufitowych to profile główne CD oraz przyścienne UD. Do zabudowy poddaszy są wykorzystywane profile kapeluszowe oraz sufitowe. Profile kapeluszowe są montowane bezpośrednio do krokwi, natomiast sufitowe – za pomocą specjalnych uchwytów lub wieszaków. To drugie rozwiązanie zabezpiecza sufit przed odkształceniami spowodowanymi zmianami w drewnie pod wpływem wysychania i nieznacznych ruchów więźby pod naporem sił zewnętrznych. Pozwala też na zastosowanie grubszej warstwy ocieplenia, które może wyjść poza płaszczyznę krokwi.

Ryflowane profile typu C (po lewej) oraz U.
Przygotowany stelaż pod sufit w pokoju z widokiem na jezioro. Profile sufitowe U są tutaj zawieszone na wieszakach przytwierdzonych do desek przybitych poprzecznie do jętek. Po lewej stronie - przykręcona do konstrukcji płyta z karton-gipsu.
Profile nie są przymocowane bezpośrednio do elementów więźby (ze względów opisanych wyżej), ale zawieszone na specjalnych metalowych wieszakach. Tam gdzie to jest możliwe, wieszaki są przykręcone do jętek (zdjęcie niżej). W pozostałych przypadkach do jętek przybija się deski, do których przykręca się wieszaki (zdjęcie wyżej).

Profile zawieszone na wieszakach przykręconych bezpośrednio do jętek. Poziom zawieszenia reguluje się odpowiedni odginając skrzydła wieszaków. Na dole zdjęcia - przykręcona już do konstrukcji płyta z karton-gipsu. Powyżej odsłoniętego profilu zaczyna się pochyła płaszczyzna poddasza, która nie jest jeszcze przykryta żółtą folią izolacyjną.
Wieszak sufitowy tak jak na zdjęciu wyżej.
Profile sufitowe: główny CD (szeroki) i przyścienne UD.
Drewniane główne słupy więźby w pokoju nad jeziorem zostały obudowane karton-gipsem.
Najtrudniejsze do zabudowy miejsca to te wokół okien dachowych - zarówno ze względu na pochyłość sufitu, jak i ze względu na wnękę okna. Tutaj - pokój nad jeziorem.
Ścianka garderoby w łazience na poddaszu.

Obudowana płytami część więźby, gdzie krokwie główne spotykają się z krokwiami kulawkami lukarny przy krokwi koszowej (por. rysunek więźby). Więźba ma 4 takie miejsca. Jedno z nich wypadło w górnej łazience (tutaj). Zdjęcie zostało zrobione z wnętrza garderoby (jej ściankę widać po lewej stronie zdjęcia). Dzięki dodaniu garderoby (oryginalny projekt domu jej nie przewidywał) cały ten, trudny do zagospodarowania narożnik, zniknął w garderobie.
Otwór na wejście do garderoby w górnej łazience.

Stelaż ścianki dzielącej pomieszczenie nad garażem na garderobę (tutaj za ścianką) oraz pokój gościnny.
Zabudowa otworu między klatką schodową, a pomieszczeniem gospodrarczym i korytarzem. Wysokość płyty nad wylewką półpiętra: 51 cm.
Zabudowa otworu między klatką schodową a pokojem za kominkiem.
Wg wyjaśnień pana Jarka, między płytami sufitu zostawia się szczeliny po to, aby masa gładzi (cekolu) mogła się tam lepiej "zakotwiczyć". Może to niezbyt dobrze widać na tym zdjęciu, ale płyty są lekko sfazowane (tj. jej krawędzie są lekko scięte). Ma to służyć podobnemu celowi co w/w szpary.
Krawędzie płyt sufitowych, które trzeba było przyciąć do wymaganego wymiaru, a przez to pozbawić ich fazy na przyciętych krawędziach, zostały sfazowane.
Ekipa pana Jarka składa się z 4 pracowników (łącznie z nim), wśród których dwaj są bardzo młodzi (dwudziestolatkowie), Dominik i Dawid. Któregoś dnia, gdy szef był na tygodniowym urlopie, zastępujący go pan Sylwek zlecił chłopakom pokrycie karton-gipsem części biblioteki. Zdjęcie niżej pokazuje jak nie ze wszystkim sobie poradzili, w szczególności z obudową przypadającego w bibliotece jednego z 4 narożników przy lukarnach. Przypadek tego miejsca w górnej łazience pokazuje jak taka obudowa powinna być zrobiona (por. zdjęcie).

Na szczęście zauważyliśmy w porę tę "fuchę", która została następnego dnia poprawiona: płyty zostały zerwane i zamontowane na nowo, tym razem przez pana Sylwka. Jednakże nasze zaufanie do kompetencji ekipy pana Jarka doznało uszczerbku. Od tego czasu zaczęliśmy uważniej przyglądać się wykonywanej robocie i poprosiliśmy, aby młodzieży nie powierzać zadań wykraczających ponad ich możliwości.
"Fuszerka" wykonana przez młodzież. Narożnik w bibliotece (por. komentarz wyżej).

Wykoczenie strychu: 3-9.8.2017

Pożyteczną konsekwencją wybrania projektu ze stosunkowo prostą konstrukcją więźby dachowej było pozyskanie strychu o przejrzystej strukturze: dwa ciągi o przekroju trapezu, krótszy nad garażem i dłuższy nad główną bryłą domu. Do tego doszły dwie wnęki pod daszkami lukarny. Na taki strych można załadować sporo "przydasiów", a także mniej reprezentacyjną część biblioteki. Aby nadać tym pomieszczeniom schludny wygląd, zleciliśmy obić ściany i sufity (cieńszymi) oraz podłogę (grubszymi)  płytami MDF.

Płyty sufitu zostały przykręcone do desek przybitych poprzecznie do krokwi.
Wnęka pod południową lukarną pozostała otwarta i obudowana płytami. Jej odpowiednik po stronie północnej został zakryty.
Podłoga z grubych płyt MDF została przykręcona do desek, które, podobnie jak to miało miejsce w przypadku sufitu, zostały poprzecznie przybite do jętek. Widać to dobrze w dolnej części zdjęcia zrobionego z wnętrza  strychu nad garażem. Poziome warstwy, licząc od dołyu to: (1) fragment ściany poniżej dolnej krawędzi przełazu między obydwoma częściami strychu; (2) warstwa wełny ocieplającej; (3) jętka; (4) szpara między jętką i płytą MDF, w środku której widoczna jest jedna z deskek przybitych do jętek, na których spoczywa podłoga; (5) kawędź podłogowej płyty MDF.
Zaczęliśmy użytkować strych jeszcze przed jego wykończeniem. W pomieszczeniach na poddaszu leżały od kilku tygodni książki przeznaczone częściowo do rozdania, częściowo do upłynnienia. Zwieźliśmy je tam z główego składu naszych rzeczy, aby dokonać ostatecznej segregacji na kilka grup wedle ich przeznaczenia: do bibliotek, do rozdania, do upłynnienia, do zatrzymania. W czasie tej segregacji przenosiliśmy tomy z jednego miejsca w drugie. Po ostatnim takim transferze wszystkie znalazły się w bibliotece, albowiem pozostałe pomieszczenia na poddaszu musiały zostać opróżnione przed rozpoczęciem ocieplania wschodniej części dachu. Teraz budowlańcy mieli przystąpić do ostatniej fazy tych prac i książki należało usunąć z zachodniej części, czyli z biblioteki. Ponieważ wschodnia część strychu była gotowa, postanowiliśmy je tam wywindować. Aby ułatwić sobie zadanie skonstruowaliśmy małe urządzenie podnośne składające się z dwóch podwójnych bloczków wg schematu pokazanego niżej:
W żeglarstwie układ taki określa się terminem talia. W tym przypadku daje przełożenie 1:4, tj. aby wciągnąć ciężar o wadze W wystarczy działać siłą F, która jest jedynie czwartą częścią W. Co prawda, siła jest czterokrotnie mniejsza, ale na każdą jednostkę wysokości, na którą wciąga się ciężar W, należy przemieścić w pionie punkt przyłożenia siły F o cztery jednostki. A więc praca wykonana w obydwu przypadkach jest taka sama.

Realizacja przedstawionego wyżej układu w naszych warunkach, Książki podróżowały w skrzynce ogrodniczej.

Zakupione przez nas bloczki nie miały oczka, do którego można byłoby przywiązać nieruchomy koniec liny. W pierwszej realizacji zamocowaliśmy ten koniec na tym samym gwoździu, na którym zawisł nieruchowmy bloczek (zdjęcie wyżej). Aby uniknąć taracia między linami, umieściliśmy po każdej stronie bloczka, w roli przegródek, zaciski linowe, które odsunęły liny od siebie i od belki. To rozwiązanie nie zdało egzaminu: ruchome liny ciągle ocierały się o siebie. Drugi sposób przedstawiony niżej okazał się znacznie lepszy.

Przenieśliśmy nieruchomą końcówkę liny ze wspólnego z bloczkiem gwoździa na osobny gwóźdź.
Powyższy układ sprawował się dobrze do momentu kiedy zaczęliśmy eksperymentować, obciążając skrzynkę stopniowo coraz cięższym ładunkiem. Za którymś razem nie wytrzymały czerwone linki, na których skrzynka była zawieszona na dolnym krążku.  Po wciągnięciu ładunku na wysokość ok. 1,5 m, jedna z nich przetarła się na dość ostrych krawędziach skrzynki i całość runęła w dół, na betonową podłogę. Plastykowa skrzynka rozpadła się na kilka kawałków. Na szczęście, żadna z "upadłych" książek nie ucierpiała. Ponieważ nie mieliśmy zapasowej liny, resztę książek wnieśliśmy w małych porcjach po kilka woluminów naraz, drapiąc się za każdym razem po drabinie na górę. 

Książki na strychu po zakończonej operacji
Na zdjęciu wyżej warto zwrócić uwagę na zakryty otwór pod lukarną po stronie północnej (lewa strona zdjęcia). Naprzeciwko widoczne są stosiki z książkami wsunięte w otwór pod lukarną południową, którego wnętrze zostało obudowane płytami MDF, co uczyniło z niego dodatkowy schowek. Między lukarnami na podłodze widać otwór włazu na strych.

Złożona drabina włazu widziana od dołu.
Opis drabiny na jej opakowaniu.
Wykończona zachodnia część strychu, bezpośrednio nad biblioteką. Płyty MDF zostały przybite do podciągów krokwi (pionowe elementy na zdjęciu) w taki sposób, aby można było zamontować półki między podciągami.

Ocieplenie dachu: 1-5.8.2017

Dach został ocieplony wełną mineralną.
Dzięki dużej zawartości powietrza oraz mikroskopijnej strukturze włókien mineralnych wełna ma bardzo dużą zdolność do utrudniania przepływu (ucieczki) ciepła. Wełna mineralna, zastosowana jako izolacja termiczna, zapewnia też przegrodom wysoką odporność ogniową (jest niepalna), a także chroni dom przed hałasem.

Mówiąc o wełnach mineralnych, mamy na myśli wełny kamienne (skalne) i szklane.

Wełna skalna powstaje z bazaltu, podczas wytapiania w temperaturze ponad 1400°C. Wełna szklana wytwarzana jest z piasku kwarcowego i stłuczki szklanej, wytapianych w temperaturze około 1000°C. Stopiony bazalt lub szkło, wraz z odpowiednimi dodatkami mineralnymi, poddawane są procesowi rozwłókniania, w efekcie którego powstają włókna (kamienne lub szklane). Włókna zlepia się później specjalnym lepiszczem i robi z nich płyty, maty lub otuliny, albo wytwarza luźne strzępki wełniane, zwane granulatem.

W wełnie kamiennej spoiwem jest lepiszcze termotopliwe. W szklanej są to żywice fenolowo-formaldehydowe (tradycyjna wełna, w kolorze żółtym), żywice na bazie poliakrylów, wolne od formaldehydu (biała wełna) albo biożywice, na bazie skrobi roślinnej, wolne od fenolu, formaldehydu i akrylu (wełna w naturalnym kolorze brązowym).
[O wełnie mineralnej prawie wszystko]
Dla nas wybraliśmy wełnę mineralną wyprodukowaną w technologii ECOSE przez niemiecką firmę Knauf Insulation, w formie mat zwiniętych w rolki Unifit 035.
Wełna mineralna w ECOSE® Technology to innowacyjna izolacja, wolna od formaldehydu, fenolu i akrylu, bez dodatku sztucznych barwników oraz substancji rozjaśniających – jest naturalnie brązowa. Powstaje z szybko odnawialnych surowców, takich jak piasek kwarcowy i szkło z recyklingu.
Sztuczna wełna nieźle imituje tę prawdziwą.
Mata wełny zwinięta w rolkę w opakowaniu.
Etykieta z opakowania
Najważniejsze parametry:
  • Współczynnik przewodzenia ciepła λD = 0,035 W/mK
  • Klasa reakcji na ogień: A1
Jak czytać współczynnik λD zostało wyjaśnione we wpisie Ocieplanie elewacji.

Część poddasza w trakcie ocieplania dachu.
Powyższe zdjęcie ilustruje najważniejsze etapy procesu ocieplania.
  1. Matę wełny przycina się do kształtu podyktowanego rozmieszczeniem krokwi tak, aby dało się ją tam wcisnąć.
  2. Pod wełną rozpina się na krokwiach sznurek, blokujący matę przed wypadnięciem.
  3. Kolejną warstwę tworzy membrana paroprzepuszczalna (żółty kolor).
Profile do konstrukcji sufitu to już część innego procesu opisanego w Sufity na poddaszu i ścianki działowe.

Ocieplanie sufitu.
W przypadku ocieplania sufitu kolejność kroków jest nieco inna: najpierw sznurki, potem membrana, na koniec wełna.

Widok od dołu części stropu pokazanego na poprzednim zdjęciu (górna łazienka).
Pomieszczenie nad garażem przed postawieniem ścianki działowej.
Na powyzszym zdjęciu zwróciliśmy uwagę na to, że konstrukcja sufitu jest gotowa, mimo braku żółtej membrany. Wydawało się nam, że to przeoczenie ze strony budowlańców. Jednak kilka dni później, gdy robiliśmy zdjęcia wznoszonej ścianki, zauważyliśmy, że jednak membrana się pojawiła (zob. zdjęcie). Musimy zapytać pana Jarka, czy to rzeczywiście było przeoczenie, w porę zauważone, czy też były powody takiego postępowania.
Połączenie wywietrzników dachowych z kanałami wentylacyjnymi prowadzącymi do kuchni przez bibliotekę.
Na pierwszym planie wyloty wywietrzników dachowych; na dalszym planie, na dole, wlot do kanału wentylacyjny w bibliotece prowadzącego do kuchni. Rury pokazane na poprzednim zdjęciu łączą te dwa miejsca.
W całym domu są 4 połączenia tego typu:
  1. opisany wyżej;
  2. od dwóch wywietrzników dachowych do pomieszczenia gospodarczego przez pokój z widokiem na jezioro (jeden z tych kanałów będzie poprowadzony pod sufitem pomieszczenia gospodarczego do dolnej łazienki);
  3. od dwóch wywietrzników dachowych bezpośrednio do komina, którego podstawa jest w kotłowni, a środkowa część w pomieszczeniu nad garażem (por. zdjęcie niżej).
  4. od  jednego wywietrznika dachowego bezpośrednio do otworu wentylacyjnego w górnej łazience.
To jedyne zdjęcie, na którym (nieco powyżej środka zdjęcia) widoczne są, aczkolwiek bardzo słabo, końcówki wywietrzników dachowych, o których mowa w p. 2, wyżej.
Pomieszczenie nad garażem (zob. p. 3, wyżej).
Końcówka wywietrznika dachowego dla go'rnej l/azienki (zob. p. 4, wyżej),
Przewód elastyczny izolowany użyty do połączeń pokazanych na poprzednim zdjęciu.