Friday, December 23, 2016

Świąteczna refleksja: 24.12.2016

Stan domu na dzień 23.12.2016. Dach został pokryty paroprzepuszczalną membraną Climateq 180, a na nią przybito do krokwi kontrłaty (listwy wzdłuż spadku dachu), do których z kolei przymocowano łaty (listwy poprzeczne). Na łatach, które będą musiały być jeszcze uzupełnione, zostaną ułożone dachówki.
Zdjęcie zamieszcone wyżej zostało zrobione wczoraj, po południu. Nie udało się jednak doprowadzić stanu surowego otwartego do chwalebnego końca przed świętami (dzisiaj wigilia, panowie nie pracują). Ciągle nie ma kominów i niektórych ścianek działowych. Nie jest to powód do zmartwienia, albowiem tak i tak po wybudowaniu kominów i uzupełnieniu ścianek działowych trzeba będzie czekać z kontynuacją prac do trzeciej dekady stycznia, tj. do czasu kiedy zostaną dostarczone okna. W tym samym czasie zostanie położona dachówka i zamontowane będą okna dachowe. A więc będzie sporo czasu na wykonanie tych kilku brakujących prac.

Mimo tego małego poślizgu w stosunku do planu, jesteśmy bardzo zadowoleni ze stanu, do jakiego udało się doprowadzić budowę domu. W szczególności, biorąc pod uwagę niezbyt sprzyjającą pogodę. Nie było co prawda mrozów, ale ta jesień, w porównaniu z poprzednimi latami, obfitowała w deszcze. Przez wiele dni wiały silne wiatry, które opóźniły prace przy więźbie dachowej.

Innym, nawet ważniejszym powodem do satysfakcji był charakter naszej współpracy z panem Z. Ani razu nie doszło między nami do jakiejkolwiek scysji. Nie musieliśmy poganiać, przypominać, wytykać, przekonywać, targować się, itd, itp. Jego liczne pomysły w zdecydowanej większości się nam podobały i zgadzaliśmy się na ich realizację z przekonaniem, że dzięki nim nasz dom będzie lepszy. Wszyscy fachowcy (kierownik budowy, geodeta, elektryk, hydraulicy) i sprzedawcy (okna, dachówki), których nam polecił, reprezentowali podobny poziom profesjonalizmu; na dodatek byli bardzo mili.

Nawet strona finansowa wypadła zadowalająco. Wszystko wskazuje na to, że pan Z. zmieści się w budżecie, na który zgodziliśmy się przed zawarciem umowy.

Dzięki tym okolicznościom z czasem nabieraliśmy coraz większego zaufania i sympatii do naszego budowlańca. Wywiązała się między nami bardzo miła atmosfera. Traktujemy go jak dobrego znajomego, w którego towarzystwie przyjemnie spędza się czas. A przecież tematów do rozmów nie brakuje.

Polubiliśmy także pomocników pana Z., panów T. i B. Ilekroć pojawialiśmy się na placu budowy, zawsze zastawaliśmy ich przy pracy. Nawet wtedy, gdy pracowali sami, pod nieobecność szefa. Inną sprawą może mało istotną, ale wartą odnotowania jest to, że nigdy nie słyszeliśmy, aby przeklinali. Rzecz na tyle rzadka, i niestety nie tylko wśród budowlańców, że zwróciliśmy na nią uwagę.

Wiele osób, jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji, przestrzegało nas, że czekają nas trudne czasy. Na szczęście, przynajmniej na razie, te przepowiednie się nie sprawdziły. Wręcz przeciwnie: uczestnictwo w procesie budowlanym sprawia nam wiele przyjemności i daje dużo satysfakcji.

Oby przyszły rok był dla nas podobnie łaskawy!

Ścianki działowe: 20.12.2016

Prace, których postęp relacjonujemy w tym wpisie, były dwojakiego rodzaju. Zostały poprawione niektóre otwory okienno-drzwiowe oraz zbudowane (częściowo) ścianki działowe.

W części "Potknięcie budowlańców" we wpisie Ściany fundamentowe: 11-12.10.2016 pokazaliśmy miejsce, w którym pan Z. zapomniał zostawić w ścianie fundamentowej (szare bloczki) dolną część otworu na drzwi między pomieszczeniem gospodarczym, a garażem. Teraz ta usterka została usunięta.
Otwór na drzwi do ogrodu zimowego. Po tym, jak zdaliśmy sobie sprawę z tego, że drzwi do ogrodu zimowego wypadłyby tuż przy ścianie oddzielającej pokój dzienny od kuchni, postanowiliśmy naprawić ten błąd projektowy zamurowując część otworu od strony kuchni. Dodana ścianka (dzięki innemu rodzajowi cegieł jest wyraźnie widoczna po lewej stronie otworu) ma taką szerokość, że po modyfikacjach otwory na drzwi do ogrodu zimowego i drzwi na taras będą miały tę samą szerokość, 327 cm. Podpis pod następnym zdjęciem wyjaśnia wybór takiego właśnie rozmiaru.
O ile otwór do ogrodu zimowego został zwężony, o tyle ten na taras musiał zostać poszerzony. W tym przypadku błąd miał miejsce w fazie wykonawczej. Pan Z. zwęził go w stosunku do planu o 20 cm. Aby jego szerokość była taka sama, jak otworu do ogrodu zimowego, z każdej strony ścięto 13,5 cm ściany. Szerokość 327 cm, zamiast projektowych 320 cm, ustalił pan J., za pośrednictwem którego zakupiliśmy stolarkę okienną. To właśnie on, dokonując dokładnych pomiarów otworów, w których będą zamontowane okna i drzwi, odkrył błąd pana Z. Gdy się okazało, że trzeba będzie poszerzyć otwór, zasugerował, aby szerokość otworu była optymalna z punktu widzenia przesuwnych drzwi, które zostaną zainstalowane w tych otworach. 327 cm to właśnie było owe optimum.

Ponieważ na powyższym zdjęciu nie widać, o ile otwór został powiększony, zamieszczamy zdjęcie z wpisu Ściany parteru (2): 23.10.2016. Czerwonym kolorem zaznaczyliśmy na nim części ścian, które zostały obcięte.
Ściany ganku gotowe.
Na ścianki działowe użyto pustaków o grubości 11,5 cm. Dla porównania przedstawiamy niżej 3 rodzaje pustaków, które zostały zastosowane przy wznoszeniu ścian domu. Są to pustaki ceramiczne Porotherm P+W Kl. 10 produkcji firmy Wienerberger. Ściany nośne zostały zbudowane z pustaków o grubości 25,0 cm, a ściany ganku z pustaków o grubości 18,8 cm.
11,5 x 49,8 x 23,8 cm 18,8 x 49,8 x 23,8 cm 25,0 x 37,3 x 23,8 cm

Widok na korytarz między łazienką, a schodami. Na pierwszym planie po lewej stronie dolna część ściany łazienkowej. Po prawej stronie ścianka zamykająca wnękę pod schodami. W środku zarys otworu drzwi do pomieszczenia gospodarczego, za nim otwór na drzwi do garażu, na końcu garaż.
Tej ścianki projekt nie przewidywał. Pan Z. zasugerował, że pomieszczenie pod schodami będzie lepiej wykorzystane, gdy dostęp do niego będzie z pomieszczenia gospodarczego, tak jak to pokazuje następne zdjęcie. Trudno się było z tym nie zgodzić.
Otwór do przestrzeni pod schodami. Wg projektu miała tutaj być ściana. Por. podpis pod poprzednim zdjęciem.
Początek ściany oddzielającej schody od pokoju za kominkiem.
Róg pokoju za kominkiem. Wg projektu w miejscu zaznaczonym żółtym kolorem miała być ścianka działowa. Pan Z. przytomnie zauważył, że w sytuacji, kiedy nie spełnia ona żadnej funkcji konstrukcyjnej, nie ma sensu jej stawiać. Ograniczałaby ona tylko możliwości urządzenia tego pokoju. Dość oczywiste, więc ścianka nie powstanie!
Widok od zewnątrz na dolną część ścianki między łazienką, a pomieszczeniem gospodarczym.
Ta sama ścianka co wyżej, widziana od wewnątrz.
Początek słupka dzielącego otwór przewidziany na parę okien kuchennych.

Deskowanie dachu: 17.12.2016

Na tydzień przed wigilią wydaje się, że jest szansa na dotrzymanie planowanego terminu, czyli osiągnięcie stanu surowgo otwartego przed świętami. Brakuje jedynie kominów i ścianek działowych.

Białe deski na obrzeżach dachu to deski ozdobne. Różnią się od tych zaimpregnowanych na zielono tym, że: (1) są oheblowane, (2) połączone są na wpust, a nie na styk, (3) pomalowane są na brązowo po stronie, która będzie widoczna w stanie, gdy dach będzie gotowy.

Łaty nabite na deski pełnią jedynie rolę pomocniczą - umożliwiają poruszanie się po stromym dachu. Zostaną usunięte przed nałożeniem membrany na deski.
Długie zielone deski oparte o balkon zostaną wykorzystane jako kontrłaty i łaty (wyjaśnimy znaczenie tych terminów w następnym wpisie) po nałożeniu membrany na dach.
Strona garażowa elewacji frontowej - południowej.

Strona kuchenna  elewacji frontowej - południowej. Krzaki częściowo zasłaniające dom zostaną usunięte.
W szczytowej partii elewacji zachodniej (strona ogrodu zimowego) widoczna jest ozdobna podbtka. W porównaniu ze stanem sprzed tygodnia zostały domurowane do końca wszystkie ściany szczytowe.
Deski, którymi dach został pokryty mają grubość 2,5 cm. Połączone są na styk. Szpary między nimi powiększą się w miarę wysychania desek. Jest to pożądane, albowiem pozwoli na lepszą wentylację dachu przez paroprzepuszczalną membranę, która zostanie nałożona na warstwę desek.
Deski okapu połączone są na wpust. Zielone belki będą niewidoczne po nałożeniu na ściany ocieplającej warstwy styropianu.
Mimo, że dach został odeskowany, więźba dachowa nie jest jeszcze kompletna. Widoczny na zdjęciu słup będzie połączony po obydwyu stronach z płatwią, którą podpiera, za pomocą mieczy, czyli belek na kształt rozwartych ramion wychodzących od słupa w kierunku połaci.
Widok na trzy spośród czterech słupów, podpierających dwie główne płatwie, na których spoczywają krokwie. Rolę słupów pełnią najbardziej masywne belki spośród wszystkich użytych do budowy więźby: mają przekrój 20 x 20 cm. Widoczna podwójna belka przed słupem to jętka zamocowana między ramionami jednej z krokwi.
W ścianie szczytowej między główną bryłą domu, a garażem pan Z. zrobił otwór, którego nie przewidywał projekt. Bez niego część strychu nad garażem byłaby niedostępna. Nie tylko przestrzeń ta nie mogłaby być wykorzystana jako magazyn, ale co ważniejsze, brak takiego otworu uniemożliwiłby dostęp do tej części strychu w przypadkach awaryjnych, gdyby np. zagnieździły się tam niepożądane zwierzęta.
Po wykonaniu więźby dachowej okazało się, że dolna krawędź otworu wypadła zbyt nisko. W rezultacie jego dolna część znajduje się poniżej przylegającej do ściany jętki. Trzeba będzie tę szczelinę zamurować.

Thursday, December 22, 2016

Więźba dachowa: 9.12.2016

Więźbę dachową miał wykonać cieśla, znajomy pana Z. Po kilku dniach odwlekania okazało się, że inne zobowiązania cieśli w sytuacji niesprzyjającej pogody (bardzo silne watry) nie pozwoliły mu jednak podjąć się tego zadania. Zabrał się więc do tego pan Z. i jego drużyna. Podobnie jak to miało miejsce w kilku innych sytuacjach, pan Z. odszedł od rozwiązania zalecanego przez projekt. Argumenty przemawiające za zmianą trafiły nam do przekonania, chociaż oczywiście, ze względu na brak kompetencji, nie byliśmy w stanie ocenić, czy zmiany rzeczywiście były korzystne. Jednym z powodów usprawiedliwiających modyfikację była nasza zgoda na pokrycie więźby deskami, czego nie przewidywał projekt. Deski z pewnością wzmocnią konstrukcję i być może niektóre elementy przewidziane w projekcie są faktycznie zbędne. Ponieważ dotychczasowe pomysły pana Z. wydały się nam korzystne, więc i tym razem postanowiliśmy zaufać jego doświadczeniu.
Widok od strony ogrodu - elewacja południowa. Elementy pomalowane na brązowo będą widoczne po pokryciu dachu dachówką i będą mieć charakter ozdobny.
Dużo radości dostarczało nam fachowe słownictwo używane w odniesieniu do różnych elementów więźby. Demonstrujemy kilka podstawowych  terminów.
Nie wszystkie elementy ozdobne zostały pomalowane. Dzięki temu widać, że odróżniają się od pozostałych, tych w końcowej fazie niewidocznych, również tym, że zostały starannie ostrugane.
Strona zachodnia z otworem do przyszłego ogrodu zimowego.
Strona frontowa - północna. Był to wyjątkowo ponury dzień.
Panowie montują kolejną jętkę (tj. belkę spinająca ramiona krokwi). Silny wiatr utrudniał pracę.
Montaż tej samej jętki (widok z jej drugiej strony).
Widoczne części krokwi są ozdobnie wyprofilowane. Krokwie po lewej stronie to kulawki, czyli belki tworzące dach nad jednym z koszów wystających z głównej bryły dachu w kierunku balkonów po obydwu stronach domu. Kulawki opierają się na płatwiach bocznych (równoległe belki pomalowane na brązowo) oraz w ich szczycie na płatwi kalenicowej. Płatew kalenicowa jest krótsza i będzie niewidoczna w fazie końcowej.
Widok od wewnątrz na kosz opisany wyżej. Szeroka deska po prawej stronie nie jest elementem więźby. Tymczasowo pełni rolę pomocniczą.
Widok na ten sam kosz co wyżej po odeskowaniu dachu.
Widok na obydwa kosze po odeskowaniu dachu.
Widok na przyszły strych.
Konstrukcja podpierająca czołową krokiew kosza nad balkonem. Belka przykręcona do ściany nie będzie widoczna, albowiem w fazie ocieplania zniknie wśród warstw styropianu.
Murłata przymocowana do wieńca za pomocą śrub, które w fazie wylewania betonu zostały weń wtopione (patrz odpowiednie zdjęcie we wpisie Ścianki kolankowe nad parterem: 17.11.2016).
Przy konstrukcji dachu zastosowano 3 sposoby łączenia elementów: 
  1. złącza ciesielskie,
  2. kątowniki montażowe,
  3. wkręty ciesielskie,
  4. śruby z nakrętkami.
Dawniej stosowano prawie wyłącznie złącza ciesielskie. Na ogół ich wykonanie wymagało sporych umiejętności oraz było czaso- i pracochłonne. Dlatego dzisiaj ograniczono się do najprostszych ich wariantów, zastępując inne śrubami oraz kątownikami. Artykuł Historyczne złącza ciesielskie (kliknięcie na link spowoduje ściągnięcie artykułu) opisuje tę zanikającą dzisiaj sztukę ciesielską.
Przykład zastosowania złącza ciesielskiego oraz kątownika montażowego.
Inny przykład złącza cisielskiego: połączenie krokwi z płatwią. Niewidoczny jest wkręt, który dodatkowo wzmacnia to połączenie.
Jętki z krokwiami połączone są zarówno wkrętami ciesielskimi, jak i śrubami z nakrętkami.


Śruba ciesielska.

Przyjemną niespodzianką tego dnia było odkrycie, że usunięte zostały drzewa blokujące przyszłą drogę dojazdową do działki od strony południowej. Właściciel działki służebnej, przez którą będzie przebiegać droga, musiał uzyskać pozwolenie na wycięcie tych drzew. Obawialiśmy się, że mogły być z tym kłopoty. Okazało się, że nasze obawy były płonne. Szkoda nam tych drzew, ale niestety, albo one, albo droga!

Friday, December 2, 2016

Drzwi na taras i drzwi do ogrodu zimowego. Szprosy? 2.12.2016

Głównym celem naszej wyprawy do Luzina (zob. Świat okien i drzwi: 27.11.2016) było zbadanie drzwi przesuwnych od strony praktycznej. Chcieliśmy ocenić, który system odpowiadałby nam bardziej HST, czy PSK. Obydwa skróty pochodzą z języka niemieckiego, albowiem Niemcy są najbardziej inowacyjni w zakresie stolarki okiennej. 

Drzwi w systemie PSK (Parallel-Schiebe-Kipp, schieben - przesuwać, kippen – uchylić) składają się z dwóch skrzydeł - ruchomego i stałego. Przekręcając klamkę do pozycji "otwórz" powodujemy podniesienie ruchomego skrzydła drzwi nieco ponad jego próg. Dzieki temu, pociągając ku sobie owe skrzydło, możemy je odchylić od płaszczyzny skrzydła stałego. Tak odchylone ruchome skrzydło możemy przesuwać przed skrzydłem stałym. W tym systemie ruchome skrzydło jest zawieszone na górnej krawędzi ościeżnicy (czyli ramy drzwi). W dolnej krawędzi ramy skrzydła ruchomego schowany jest mechanizm wózkowy, który umożliwia przesuwanie tego skrzydła w prowadnicy zainstalowanej w dolnej krawędzi ościeżnicy. Duża masa skrzydła, która przy 3-warstwowym pakiecie szyby może przekraczać 200 kg, oraz sposób jego zawieszenia na górnej krawędzi ościeżnicy, ograniczają jego rozmiary do 250 cm szerokości.

Czarne wybrzuszenie przy dolnej krawędzi ramy skrzydła ruchomego ukrywa mechanizm wózkowy opisany wyżej.
Mechanizm wózkowy widoczny przy podłodze w środku zdjęcia. Czarna listwa przy podłodze widoczna na pierwszym planie to prowadnica (por. opis wyżej).
Dla nowoczesnego budownictwa takie limity okazały się zbyt krępujące. Opracowano więc system lepszy umożliwiający konstrukcję drzwi, w których ruchome skrzydła mogą mieć szerokość do 600 cm. To system HS (Hebe-Schiebe, heben - podnosić), czasami błędnie określany jako HST (Hebe-Schiebe-Tür).

Idea tego systemu nie jest nowatorska. Chodzi po prostu o przesuwanie po szynie ruchomego skrzydła, w którego dolnej krawędzi ramy zamontowane są kółka . Innowacyjność systemu HS polegała na skonstruowaniu mechanizmu, który umożliwiałby podniesienie skrzydła ważącego kilkaset kilogramów za pomocą przekręcenia klamki i to w dodatku przy użyciu niewielkiej siły. W pozycji zamkniętej ruchome skrzydło spoczywa na prowadnicy. Przekręcenie klamki powoduje wysunięcie się kółek w dół, bądź - co jest innym sposobem na powiedzenie tego samego - podniesienie skrzydła ponad próg, tak że spoczywa ono wyłącznie na kółkach.

Inną istotną zaletą systemu HS jest niski próg, którego wysokość, zamiast typowych 7-10 cm w systemie PSK, tutaj waha się w granicach 5-10 mm.

Dolna część ruchomwgo skrzydła drzwi w systemie HS.
Obydwa systemy są przedstawione w klarowny sposób na filmiku KRISPOL – Jak to działa: Okna tarasowe HST i PSK. Mimo niezgrabnego tytułu, warto też przeczytać artykuł Jaki balkon przesuwny: HS, HKS czy PSK?

Po kilku próbach otwierania drzwi w obydwu systemach nie mieliśmy wątpliwości, który system nam się bardziej podobał. Oprócz ceny, prawie wszystko przemawiało na korzyść HS. Nie tyle wysoki próg w PSK i nieco gorszy wygląd spowodowany wybrzuszeniem przy dolnej krawędzi ruchowmego skrzydła, ale sam mechanizm budził nasze wątpliwości. Przy otwieraniu ruchomego skrzydła wyczuwało się lekkie drgania. Drzwi nie otwierały się tak łatwo jak HS. Wydawało się też, że bardziej skomplikowany mechanizm stwarza większe niż przy HS prawdopodobieństwo awarii. W stanie zamkniętym PSK wygląda lepiej, albowiem obydwa skrzydła są w tej samej płaszczyźnie.

Po powrocie z Luzina byliśmy zdecydowani na system HS, ale to wcale nie znaczyło, że bóle "wyborowe" na tym się skończyły, przynajmniej jeśli chodziło o drzwi tarasowe. Trzeba było zadecydować na ile skrzydeł je podzielić (tutaj sprawę komplikował fakt, że w pokoju dziennym jedne drzwi miały mieć 400 cm szerokości, a drugie 320 cm) i czy zastosować szprosy czy też nie. Kwestię koloru rozstrzygnęliśmy dość szybko. Interesowały nas wyłącznie kolory, dla których dostępne były okleiny o fakturze imitującej drewno. Od początku byliśmy zgodni co do tego, że wewnątrz chcemy kolor biały. Na stronę zewnętrzną  rozważaliśmy przez jakiś czas kolor zielono-seledynowy, coś w rodzaju:

Kolor: Chartwell Green
ale gdy okazało się, że to co było dostępne dość znacznie odbiegało od tego koloru, nie bez żalu odstąpiliśmy od tego zamysłu i postanowiliśmy, że i tutaj biały będzie najlepszy.

O ile ten wybór koloru był prosty. to podział drzwi na skrzydła i decyzja w sprawiue szprosów takimi nie były. Byliśmy pod wrażeniem pewnego typu drzwi tarasowych, których dwie realizacje znaleźliśmy w Internecie:



Szczególnie podobało się nam rozmieszczenie szprośw. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że szprosy i drzwi w systemie HS to opcje z różnych stylów: z jednej strony tradycyjnego, z drugiej nowoczesnego. Inną trudność stanowił fakt, że przy podziale węższych drzwi (320 cm) na 4 skrzydła szprosy rozmieszczone jak wyżej wypadłyby zbyt blisko siebie. Jego podział na trzy skrzydła wykluczyliśmy, bowiem drzwi straciłyby elegancką symetrię, a ponadto mielibyśmy sytuację, gdzie w tym samym pomieszczeniu jedne drzwi miałyby trzy skrzydła, a drugie cztery. Po uświadomieniu sobie, że kupując drogie drzwi w systemie HS, pomyślanym do uzyskiwania wielkich przeszklonych powierzchni, do okna, które zostałoby podzielone na wąskie panele byłoby, metaforycznie mówiąc, "strzelaniem z armaty do wróbli", zaczęliśmy rozważać system tradycyjny z drzwiami otwieranymi do środka. W tym przypadku musielibyśmy się pogodzić z wysokim progiem oraz gorszą ustawnością mebli w pokoju dziennym wynikającym z konieczności zrobienia miejsca na otwieranie takich drzwi. Otwarte drzwi stanowiłyby też dodatkową przeszkodę komunikacyjną. Następnym elementem, który należało wziąć pod uwagę był ogród zimowy ze swoimi pionowymi przegrodami dzielącymi szklane ściany. Pionowe szprosy w drzwiach nakładałyby się wizualnie na pionowe słupki ścian ogrodu zimowego i trudno byłoby się przebić wzrokiem przez ten "las". Argumenty przemawiające przeciw szprosom zaczynały przeważać. Z obawą myśleliśmy o tym, że po zobaczeniu zaszprosowanych drzwi na taras i do ogrodu zimowego, zaczniemy żałować wyboru, a wtedy byłoby już za późno na zmianę. Szprosy stanowiły zbyt wielkie ryzyko i w końcu zrezygnowali'smy z nich. 

Aby łatwiej wyobrazić sobie rozważane warianty wróciliśmy do modelowania przy użyciu programu SketchUp. 

Drzwi w systemie HS. Ruchome skrzydła środkowe wysunięte przed skrzydła boczne.
Drzwi w systemie tradycyjnym. Wszystkie skrzydła w tej samej płaszczyźnie.
Skrzydła środkowe w drzwiach na taras (te po lewej stronie) mają tę samą szerokość co środkowe skrzydłą w drzwiach do ogrodu zimowego. Ponieważ drzwi tarasowe są węższe o 80 cm ich boczne skrzydła musiały ulec zwężeniu.
Oczywiście, gdybyśmy się zdecydowali na szprosy w drzwiach, zastosowalibyśmy je również w oknach.
Okna kuchenne za szprosami.
Podczas tych symulacji z niejakim przerażeniem stwierdziliśmy, że prawa krawędź drzwi prowadzących do ogrody zimowego wypada w odległości zaledwie kilku centymetrów od ściuany dzielącej podój dzienny od kuchni. Nie wyglądało to dobrze! Ironia tej sytuacji polegała na tym, że przecież zbyt bliskie sąsiedztwo drzwi tarasowych przy ścianie w projekcie oryginalnym było jednym z powodów modyfikacji otworów w ścianie naprzeciw kuchni. Na szczęście niedopatrzenie dotyczyło szerszych drzwi i dzięki temu można było naprawić błąd. Wystarczyło zmniejszyć wymiary otworu do tej samej szerokości co otwór wychodzący na przyszły taras odzyskując w ten sposób prawie 80 cm ściany od ostrony kuchni. "Prawie", a nie dokładnie, ponieważ naprawa z kolei błędu pana Z. w przypadku otworu na drzwi na taras, wymagała jego poszerzenia do 327 cm, a nie jak w projekcie do 320 cm. Tym łatwiej pogodziliśmy się z utratą kawałka okna wychodzącego na ogród zimowy, że przecież po tej zmianie uzyskaliśmy identyczne co do kształtu i rozmiaru otwory, w które można teraz będzie wstawić identyczne drzwi. Jak wynikało z opisanych wyżej rozważań część naszych trudności brała się z nierównych rozmiarów drzwi, które musieliśmy dobrać. Przypomnieliśmy też sobie, że decyzja o zastosowaniu tak dużych drzwi do ogrodu zimowego została podjęta w czasach, gdy dom miał by'ć usytuawany częścią ogrodową od strony północnej i oibawialiśmy się, że pokój dzienny nie będzie dostatecznie doświetlony. Teraz, po korzystnym odróceniu domu o 180 stopni, drzwi tarasowe skierowane na południe dostarczą więcej światła.

Po rezygnacji ze szprosów i zrównaniu co do wielkości obydwu otworów, należało jedynie rozstrzygnąć między podziałem na 2 czy też na 3 skrzydła. 


Ostatecznie zdecydowaliśmy się na wariant maksymalnie wykorzystujący zalety systemu HS, czyli na 2 skrzydła. Udało się nawet odzyskać trochę z symetrii utraconej przez systemowe osadzenie skrzydeł w różnych płaszczyznach. Umieszczając ruchome skrzydło drzwi tarasowych po lewej stronie, a w drzwiach ogrodowych po prawej, mamy sytuację, gdzie obydwa skrzydła cofnięte do tyłu wypadną bliżej siebie, a te wysunięte do przodu znajdą się na przeciwległych krańcach.

Aby wiernie odtworzyć w modelu proporcje, musieliśmy znać wymiary oscieżnicy i ram drzwiowych. Obydwa te elementy wykonane są z profili. Rozmawiając z przedstawicielami różnych firm oferujących stolarkę okienną zauważyłem, że nie robią różnicy między przeszklonymi drzwiami tarasowymi i normalnymi oknami. W obydwu przypadkach używają terminu "okna". Profile to bez wątpienia najtrudniejszy do wykonania element okien oraz przeszklonych drzwi. To w tym zakresie jest największe pole do innowacji. Od jakości profili zależy z ilu warstw może się składać pakiet szyby i jakie maksymalnie rozmiary może przyjmować. Szczelność okien całkowicie od nich zależy, a na właściwości termoizolacyjne mają obok szyb decydujące znaczenie. Otwieranie okien na różne sposoby to funkcja okuć umieszczonych w profilach i wzajemnego usytuowania części stałych i ruchomych.

Produkcja profili jest tak bardzo skomplikowana, że większość polskich firm oferujących okna z PVC kupuje profile w Niemczech.  Chlubnym wyjątkiem jest Drutex, który swą produkcję opiera na własnych profilach. Najbardziej renomowane firmy w branży profili okiennych z PVC to: Aluplast, Rehau i Veka.
Przekrój przez profile zastosowane w przesuwnych drzwiach w systemie HS, pokazujący jak bardzo skomplikowana jest ich struktura ukryta pod widoczną z zewnątrz powierzchnią. Elementy pokolorowane na niebiesko są wykonane ze stali. Zakupione przez nas drzwi są nieco inne (por. następną ilustrację), ale tutaj widać zarówno dół jak i górę.
WIKĘD używa profili Veka. Zdecydowaliśmy się na zakup od nich drzwi podnoszono-przesuwnych (czyli HS) Vekaslide 82, który został skonstruowany na bazie systemu profili Softline 82. Profil ten pozwala na stosowanie 3-warstwowych pakietów szyb i taki został użyty w Vekaslide 82.
Vekaslide 82. Tak będą wyglądać nasze drzwi na taras oraz drzwi do ogrodu zimowego.
Vekaslide 82. Przekrój przez profile progu i dolnych krawędzie skrzydła stalego i ruchomego (ten z kółkiem).
Udało się nam znaleźć w Internecie dokument, w którym zamieszczono poglądowe schematy różnych układów skrzydeł drzwi HS, zrealizowanych na bazie Vekaslide 82:
okular /xp2/www/dom-ltk/4-budowa/wiked/vetrex-slide-82.pdf &
Dla drzwi 2-skrzydłowych w schemacie A, czyli jedno skrzydło przesuwne, drugie nieruchome, profile w przekrojach wyglądają w sposób następujący:
Pionowy przekrój poprzeczny przez nieruchome skrzydło drzwi w schemacie A. Patrząc od dołu do góry rysunku: ramy usztywniające, próg (czyli dolną krawędź ościeżnicy), dolną i górną krawędź profilu skrzydła oraz górną krawędź ościeżnicy. Ze względu na podane wymiary rysunek był przydatny do naszych wizualizacji w 3D.

Pionowy przekrój poprzeczny przez przesuwne skrzydło drzwi w schemacie A (dokładny opis jak wyżej).
Poziomy przekrój poprzeczny przez obydwa skrzydła drzwi w schemacie A. Ppatrząc od dołu do góry rysunku: lewą krawędź ościeżnicy, lewą i prawą krawędź profilu skrzydła ruchomego, lewą i prawą krawędź profilu skrzydła stałego, oraz prawą krawędź ościeżnicy.