Zdecydowaliśmy się na parapety drewniane o grubości 3 cm. We wszystkich oknach, oprócz pomieszczenia gospodarczego i kotłowni, parapety wykonane są z drewna dębowego. Dostarczyliśmy panu Henrykowi jedną z desek podłogowych, aby dopasował kolor parapetów do koloru przyszłej podłogi. Do pomieszczenia gospodarczego i kotłowni wybraliśmy tańsze parapety bukowe.
13.9.2017 pan Henryk przywiózł parapety. Dwa z nich były źle przycięte, więc zabrał je do
poprawy. Odczytaliśmy to jako zapowiedź ewentualnych problemów i w związku z tym postanowiliśmy zlecić montaż parapetów ekipie pana Henryka, aby cała odpowiedzialność za parapety spoczywała w jednych rękach. Przedtem planowaliśmy, że zrobi to ekipa pana Jarka.
20.9.2017 pan Henryk z dwoma młodymi pomocnikami zamontowali wszystkie parapety. Zajęło im to ponad 3 godziny intensywnej pracy. Najwięcej problemów wystąpiło w ganku, albowiem jeden z metalowych kątowników, z pomocą których rama okienna została przytwierdzona do muru, mocno wystawał ponad poziom muru, na którym miał być położony parapet. Co więcej, przerwa między dolnymi krawędziami okien, a murem była zbyt mała, aby tam wcisnąć 3-centymetrowy parapet. Właściwie, w tym przypadku pan Henryk powinien był to sprawdzić podczas dokonywania pomiarów i zasugerować tam parapety 2-centymetrowe.
Nie byliśmy całkowicie zadowoloni z wykonanej roboty Każdy parapet został przycięty na długość
dokładnie tyle, ile wynosiła odległość między przeciwległymi ściankami
wnęki okiennej. Ponieważ ściany we wnękach nie są idealnie równe, efektem są
szpary, w kilku miejscach dość wyraźnie widoczne (por. zdjęcia niżej). Większość tych miejsc będzie
można zaszpachlować (białym lub dębowym akrylem), ale to już nie będzie
to samo. Nie mieliśmy serca nie przyjąć tej roboty, bo wiązałoby się to z
koniecznością wykonania parapetów drugi raz, co przy ich sporym koszcie nie byłoby rzeczą trywialną. Nie mówiąc już o marnotrawstwie materiału. Pomyśleliśmy, że będzie można żyć z tą
niewielką fuszerką.
Doświadczenie z parapetami każe nam się zainteresować schodami przed ich montażem. Schody również wykona pan Henryk.
 |
Parapet / próg przy drzwiach na balkon. |
 |
Parapet w łazience. Kliny użyte do wypoziomowania parapetu nie zostały jeszcze usunięte. |
 |
Najdłuższy parapet: w pokoju za kominkiem. |
 |
Parapet w północo-wschodnim rogu ganku. |
 |
Parapet w pomieszczenu gospodarczym. Tutaj, chociaż na tym zdjęciu słabo to widać, parapety są wykonane z drewna bukowego. |
 |
Fragment parapetu w kotłowni. W tym wypadku wyraźnie widać jasne drewno bukowe. Jest to też dobra ilustracja problemu opisanego wyżej. Nie byłoby go, gdyby parapet wcinał się nieco w boczną ściankę otworu okiennego. |
 |
Lewy narożnik parapetu okiennego w bibliotece. Widoczne są tutaj dwie tymczasowe deszczułki regulujące położenie parapetu względem skrzydła okna. |
 |
Prawy narożnik parapetu okiennego w bibliotece. Jest to najgorsze miejsce: wyraźnie widać wybrzyuszenie ściany, które spowodowło powstanie sporej szpary. Zobaczymy co się da z tym fantem zrobić: najlepiej byłoby wyrównać ścianę; jeśli to będzie zbyt trudne, trzeba będzie zaszpachlować otwór dębowym akrylem. |
 |
Prawy koniec parapetu w łazience widziany od spodu. Czy po usunięciu klinów parapet nie "siądzie"? Podobnie zamontowane są pozostałe parapety. |
 |
Róg parapetu w ganku widziany od strony "montażowej". |
Tego dnia pan Henryk przywiózł również schodki do pomieszczenia gospodarczego. Wyglądają bardzo solidnie:
 |
Schodki będą używane przy przechodzeniu z korytarza do pomieszczenia gospodarczego i z powrotem. Są na tyle masywne i ciężkie, że wystarczy je dostawić do ściany bez mocowania. Umożliwi to sprzątanie pod nimi. |
 |
Zrobione są bardzo solidnie z litego drewna dębowego. |
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.